Ciekawą stroną tych badań jest
między innymi to, że autorzy skupili się na marzeniach sennych
związanych z hipnagogiami charakteryzującymi początkowe fazy
zasypiania, tzn. fazę pierwszą i drugą, a nie fazę REM, która
zazwyczaj jest w centrum uwagi tych, których interesują sny. Taki a
nie inny wybór umożliwił badaczom zebranie dużej ilości danych
dzięki możliwości wielokrotnego budzenia uczestników niedługo po
zaśnięciu, bez potrzeby czekania na pojawienie się fazy REM.
Wiadomo bowiem, że treść snów zebrana podczas przebudzeń zarówno
w początkowych fazach zasypiania, jak i później, w fazie REM,
cechuje się wieloma podobieństwami w ilości, długości i
zawartości, choć także widoczne są pewne różnice, np. w
występowaniu elementów afektywnych.
W ten sposób przebadano trzy osoby, od
których pozyskano w sumie ponad 600 raportów, budząc je w
początkowych fazach snu, wtedy gdy aktywność EEG wskazywała na
występowanie treści wizualnych we śnie. Jednocześnie rejestrowano
aktywność fMRI mózgu uczestników tuż przed przebudzeniem z
obszarów kory wzrokowej. Następnie z opisów snów wyodrębniono
słowa opisujące różne obiekty lub sceny, które za pomocą
leksykalnej bazy danych WordNet, organizującej semantycznie podobne
słowa w strukturę hierarchiczną, pogrupowano w tzw. synsety (grupy
wyrazów o podobnym znaczeniu, synonimów). Dane fMRI poprzedzające
każdą pobudkę zostały oznaczone specjalnym wektorem (tzw. visual
content vector), który zawierał elementy, w których każdy
wskazywał na obecność lub brak danego synsetu w następującym po
przebudzeniu opisie snu.
Następnie badacze zebrali zestaw
obrazków odpowiednich dla każdego synsetu, korzystając z bazy
ImageNet (zawierającej obrazy pogrupowane zgodnie ze strukturą
hierarchiczną WordNet) oraz Google Images, które wykorzystali do
utworzenia algorytmu dekodującego sny. Dekoder ten powstał w
oparciu o tzw. liniową metodę wektorów nośnych (linear support
vector machines), wykorzystując dane z fMRI zarejestrowane z obszarów
kory wzrokowej (boczny obszar potyliczny [LOC], pole wrzecionowate
twarzy [FFA], przyhipokampowy ośrodek analizy miejsc [PPA] oraz pola
V1, V2 i V3) osób, które oglądały obrazki odpowiadające
poszczególnym synsetom (po szczegóły tej dość skomplikowanej
metody odsyłam do oryginalnego artykułu oraz materiałów uzupełniających).
Tak skonstruowany dekoder był w stanie
z dużą dokładnością odtworzyć wizualne treści snów
uczestników, opierając się na aktywności fMRI ich mózgu zarejestrowanej niedługo przed przebudzeniem, co przedstawione zostało na poniższym filmie:
pokazane są dwa przykłady, gdzie w pierwszej części możemy
zobaczyć powstały obraz w oparciu o podstawowe synsety, a następnie
możemy zapoznać się z treścią snu podaną przez uczestnika po
przebudzeniu.
Wyniki uzyskane przez grupę Kamitani
dostarczają kolejnych dowodów na istnienie wspólnego podłoża
neuronalnego dla percepcji (w stanie czuwania) i wyobraźni (marzeń
sennych). Chociaż metoda dekodowania treści snów miała charakter
retrospektywny – najpierw zebrano dane w postaci raportów ze snów
i fMRI, a następnie stworzono dekoder tych treści, autorzy uważają,
że ten sam algorytm może być stosowany dla danych neuroobrazowych
pobranych w przyszłych badaniach, co więcej można będzie je
zastosować także do snów wystepujących w fazie REM. Poniżej
można posłuchać kilkuminutowego podcastu, w którym Yukiyasu
Kamitani opowiada o swoim najnowszym badaniu.
Horikawa T, Tamaki M, Miyawaki Y, & Kamitani Y (2013). Neural Decoding of Visual Imagery During Sleep. Science (New York, N.Y.) PMID: 23558170
Foto: delta_avi_delta, CC BY-SA 2.0
0 komentarze:
Prześlij komentarz