Jednym z takich motywów jest także muzyka, która chociaż towarzyszy ludziom od czasów prehistorycznych (najstarsze znane instrumenty powstały około 35 tysięcy lat temu), to jej silny rozwój nastąpił dopiero w czasach starożytnych. Zdolności muzyczne, podobnie jak pisanie czy liczenie, wymagają funkcjonowania złożonych procesów poznawczych, umożliwiających sprawne poruszanie się w obrębie zasad i reguł zapisu muzycznego. U osób zajmujących się muzyką zawodowo jest to czynność pochłaniająca dużo czasu za dnia i jednocześnie wymagająca od nich odpowiedniej wiedzy i kompetencji, a więc jest (głównie z uwagi na to drugie) podobna trochę do języka naturalnego.
Anegdotyczne historyjki o znanych muzykach takich jak Berlioz, Tartini czy Stravinsky sugerują, że muzyka, nie dość, że może być elementem doświadczeń sennych to w doświadczeniach tych nie brakuje przejawów kreatywności, czego owocem mogą być nowe pomysły lub wręcz nowe, całe utwory muzyczne!
Aby bliżej przyjrzeć się tej kwestii, grupa włoskich badaczy z Uniwersytetu we Florencji przebadała dwie grupy osób: muzyków oraz osoby niezwiązane z muzyką zawodowo, ale słuchające muzyki. Badani mieli za zadanie przez kolejne 30 dni po przebudzeniu się odpowiadać na szereg pytań w kwestionariuszu, dotyczących między innymi tego, ile czasu poprzedniego dnia poświęcali oni na praktykę muzyczną (muzycy) lub słuchanie muzyki (nie-muzycy), oraz jaka była treść ich marzeń sennych i jaki był w nich udział motywów związanych z muzyką.
Jak się okazało, sny muzyków zawierały więcej motywów muzycznych niż sny nie-muzyków, i to aż dwukrotnie. Ponadto, znaleziono ujemną korelację pomiędzy częstością przypominania sobie muzycznych treści snów a wiekiem rozpoczęcia edukacji muzycznej – im wcześniej w dzieciństwie muzycy zawodowi zaczynali naukę, tym więcej snów muzycznych pamiętali. Co ciekawe, zdolność zapamiętywania większej ilości muzycznych snów nie zależała od stażu pracy muzyka. Z kolei w przypadku nie-muzyków nie znaleziono zależności pomiędzy ilością zapamiętanych snów muzycznych a czasem poświęconym na słuchanie muzyki poprzedniego dnia. Wartym uwagi jest także wynik dotyczący snów zawodowych muzyków, według którego, spośród wszystkich 244 snów zawierających motywy muzyczne, w 28 % przypadków przyśniły się badanym utwory zupełnie nowe, wcześniej nieznane.
Obecność motywów muzycznych w snach zarówno muzyków jak i nie-muzyków sugeruje, że ogólna zdolność do radzenia sobie z kompleksowymi reprezentacjami dźwiękowymi, może funkcjonować całkiem sprawnie nawet podczas procesu śnienia. Wydaje się jednak, że znajomość podstawowej wiedzy na temat muzyki może zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia treści związanych z muzyką podczas snów, o czym świadczy większy ich udział w snach zawodowych muzyków.
Częstotliwość występowania motywów muzycznych w snach osób nie-muzyków (18%) jest i tak na wyższym poziomie niż w przypadku innych czynności kognitywnych, takich jak czytanie liczenie czy pisanie, co sugeruje pewną odrębność muzyki na tle innych czynności poznawczych. Poza tym, wczesne dzieciństwo wydaje się stanowić najważniejszy okres, w którym zdolności muzyczne się rozwijają w najbardziej istotny sposób, o czym świadczy fakt, że to właśnie wiek, w którym rozpoczęto edukację muzyczną, a nie staż pracy muzyka wpływa na obecność muzycznych treści w snach.
Warto zauważyć, że pojawianie się motywów muzycznych w snach nie jest też chyba wynikiem dziennej aktywności muzycznej, czy to słuchania czy też grania, a razem z większą częstotliwością przywoływania snów muzycznych przez muzyków w przeciwieństwie do nie-muzyków, wyniki te faworyzują rolę muzycznych kompetencji oraz wiedzy zasad i reguł muzycznych w powstawaniu motywów muzycznych w snach. Tym samym, uzyskane wyniki nie wspierają teorii mówiącej o tym, że treść snów odzwierciedla aktywność dzienną osoby śniącej (tzw. continuity hypothesis of dreaming).
Wyniki włoskich badaczy potwierdzają też anegdotyczne historie na temat kreatywności muzycznej w snach. Zdolność ta (niezwykle przydatna z punktu widzenia praktyka) wynika najprawdopodobniej z tego, że muzycy potrafią nie tylko łączyć poszczególne elementy dźwiękowe w całość (utwór muzyczny), ale także tworzyć oryginalną muzykę poprzez reorganizację i rekombinację dźwięków zachowanych w pamięci. Zatem, występowanie nowych, nieznanych wcześniej wątków muzycznych w snach sugeruje, że i ta zdolność, postrzegana jako świadomy proces poznawczy, jest obecna w snach.
UGA, V., LEMUT, M., ZAMPI, C., ZILLI, I., & SALZARULO, P. (2006). Music in dreams Consciousness and Cognition, 15 (2), 351-357 DOI: 10.1016/j.concog.2005.09.003
Foto: Daniel Ferencak, CC BY-NC-ND 2.0
Zapomniałem wspomnieć o tym, że o snach muzycznych pisał trochę Oliver Sacks w swojej książce "Muzykofilia". Podaje on tam przykłady osób, które wykorzystują wyśnione motywy muzyczne w swoich kompozycjach. Kilka cytatów:
OdpowiedzUsuń"U muzyków, którzy długo i intensywnie pracują nad nową kompozycją, mogą to być głębokie, znaczące doświadczenia, niekiedy dostarczające od dawna poszukiwanego rozwiązania problemu. Wagner bardzo męczył się ze wstepem orkietrowym do Złota Renu, aż wreszczcie rozwiązanie nadeszło w dziwnym, na pół halucynacyjnym stanie. (...) Ravel notował, że najwspanialsze melodie przychodziły do niego we śnie, podobnie było ze Strawińskim. W istocie bardzo wielu wielkich klasyczych kompozytorów wspominało muzyczne marzenia senne, w których często znajdowali ważną inspirację; byli to między innymi Haendel, Mozart, Chopin, Brahms."
Sacks podaje jako przykład też Paula McCartneya.
Powołuje się też na Irvinga Masseta, który uważa, że "muzyka jest jedyną naszą władzą, KTÓREJ NIE ZMIENIA MARZENIE SENNE, podczas gdy działania, charakter, elementy wizualne i język mogą wtedy ulegać znacznym przemianom."
Pisze także o tym, że muzyka jest inna niż pozostałe umiejętności, które też moga podlegać kreatywnej obróbce w snach, i są po przebudzeniu zapamiętywane, lecz rzadziej gdyż, "muzykę wyróżnia tutaj to, iż takie zapamiętywanie jest bardzo częste, wręcz normalne, podczas gdy w innych sferach zdarza się rzadko."
Na koniec, Sacks przytacza swój mały wywiad wśród studentów, których pytał o to, aby opisali swoje muzyczne marzenia senne. Co wazne, nie byli oni zawodowymi muzykami, tak jak osoby o których pisał Massey. Również i to małe badanie Sacksa potwierdziło, że muzyka jest słyszana i wykonywana w snach oraz przypominana sobie znacznie łatwiej iż pozostałe czynności.
A Zatem "muzyka we śnie jest taka sama jak na jawie (...) można powiedzieć, że muzyka nigdy nie zasypia..."
Pozdrawiam
cytaty za: Sacks O. Muzykofilia. Wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2009.
Witam, czytając powyższy tekst, a zwłaszcza dopisek, skojarzyłam sobie, że podobne określenie kilka dni temu spotkałam na jednym z forów naukowych, gdzie po wpisie zatytułowanym „jawa to sen, który śnię wraz z innymi”, przetacza się burza. A wszystko w nawiązaniu do publikacji J. Łozowskiego „Suplement (rozmowa z sobą)”.
OdpowiedzUsuńCo do owej publikacji, czytam, nawet z zaciekawieniem, ale chwilowo nie mam wyrobionego zdania. Jednak samo sformułowanie, że „jawa to sen, który śnię wraz z innymi”, fajne, coś w nim jest.
Pozdrawiam,
Ania,
Tutaj odnośnik do strony owej dyskusji:
http://www.sci.pl/forum/viewtopic.php?t=665
A tutaj link do samego tekstu:
http://www.scribd.com/doc/52225841/SUPLEMENT-rozmowa-z-sob%C4%85-3
Witam,
OdpowiedzUsuńz dziwnych dla mnie powodów mój zamieszczony jakiś czas temu komentarz pod tym postem nie ukazał się, być może coś źle wykonałam. Dlatego po przeczytaniu całości tekstu, który wówczas podawałam jako odnośnik do materiału przypadkiem odkrytego w sieci, oraz w przekonaniu, że wiąże się to głęboko z poruszanym wyżej tematem /szczególnie z pierwszym komentarzem/, ponawiam wpis. Może się uda.
Chodzi o tekst, który trafił do mnie pod intrygującym tytułem „jawa to sen, który śnię wraz z innymi”. Z całości zapisu wynika, że dla autora nie ma różnic pomiędzy jawą a snem, że to identyczny proces, że rzeczywistość, co za rzeczywistość uznaję, to zbiór pomocnych, ale zawsze jednak symboli i abstrakcji. Abstrakcji identycznych w obu stanach. Abstrakcji, które są dalekie od świata, bowiem produkcja umysłu to konstrukcja i chwilowe złudzenie.
Podejście znane od dawna, ale w tym wypadku podane niezwykle interesująco. I w moim przekonaniu sensownie. Być może jest to ocena na gorąco i pochopna, tym bardziej jestem ciekawa innych opinii.
Pozdrawiam, Ania Zakrzewska
całość tekstu pod adresem:
„Suplement (rozmowa z sobą)”, J. Łozowski, str. 27-36
http://www.scribd.com/doc/52225841/SUPLEMENT-rozmowa-z-sob%C4%85-3
lub
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0B1pnG6BClVpxYmJlMGVmZDMtZDQ3NS00YjcwLWJkZmItZjYxNGYwYmVhYTE4&hl=pl[/b]
Aniu,
OdpowiedzUsuńz dziwnych i dla mnie powodów ten komentarz został zaklasyfikowany jako spam, który dopiero teraz odkryłem. Prawdopodobnie za sprawą umieszczonych przez Ciebie linków. Zaraz się z nimi zapoznam. Dzięki za komentarz! Pozdrawiam
Witam! Miałam takie sny 2-3 razy w tygodniu. Są to nowe kompozycje muzyczne które teraz zdarzają mi się w snach codziennie! Ta muzyka jest niesamowita, jednak jest bardzo duży problem... Nie pamiętam jej po przebudzeniu, jak to zapamiętać? Czy są na to jakieś sposoby?
OdpowiedzUsuńM.
U mnie też występują sny muzyczne. Słyszę utwór tak, jakbym włączył odtwarzacz stereo. Czasami jak się przebudzę to jeszcze słyszę tę muzykę przez chwilę. Wiem co pomaga na wzmocnienie tego efektu. Są środki ziołowe i farmakologiczne łatwo dostępne (nie narkotyczne) które poprawiają dotlenienie mózgu i przez to potęgują doznania senne. Należą do nich np. Vicebrol, Vinpoton,
UsuńKwas foliowy, Melatonina. Żeby to wzmocnić należy przyjmować raz góra 2x na tydzień tuż przed snem dawkę minimalną - 1/2 tabletki a z czasem 1 tabletkę. Częste przyjmowanie blokuje ten efekt. Inne specyfiki pisz do mnie na maila: smisoft@wp.pl